wtorek, 25 grudnia 2012

W nas jest raj, piekło i do obu szlaki

''Broken'' | 17 lat - 29.08 | Sluzka / ???


Pod koniec sztucznego Raju
Szukam zaginionego głosu
Jestem skazana na podróż
Z ulicy na ulicę, dalej i dalej


     Jak zwykle przemierzasz korytarz, co jakis czas zagladajac na widok zza starannie umytych okien. Zatrzymujesz sie przy jednym z nich aby napalac sie lesnym Krajobrazem. Ptaki zerwaly sie do lotu, aby nacieszyc Twoj wzrok przeroznymi akrobacjami w powietrzu, zas pewien Jelen i Sarna zdawaja zapraszac Cie do zabawy w sciganego. Usmiechasz sie. Taki widok od dawna to rzadkosc, przez liczne polowania wiekszosc tych Zwierzat zawedrowalo daleko, daleko stad.
     Odwracasz wzrok, przypominajac sobie, ze musisz odwiedzic Biblioteke aby poszukac jakiegos dokumentu dla Twego Przyjaciela, ktory teraz nie ma za wiele czasu. Idac tak, zamyslony, natykasz sie na Postac siedzaca na jednym z parapetow. Smutnym, aczkolwiek jednoczenie wesolym spojrzeniem wyglada przez okno. Porcelanowa twarzyczka przyozdobiona duzymi, blekitnymi oczami, przypomina twarze Lalek ktore sprowadzana sie z Azji.
     Ona jednak nie zwraca na Twoja Osobe zadnej uwagi. Poprawia dluga suknie o kolorze Bieli, ktora zdaje sie byc zwiewna, idealnie stworzona dla tego Dziecka. Myslisz - pewnie to Corka jakiegos Szlachcica obecnie goszczacego na Zamku, bowiem wczesniej Jej nie widziales. Nagle Twoje bystre oczy dostrzegaja cos, co niszczy ten komplement o Niej. Na Jej dloni widnieje tatuaz ktory jest jedynie jednym z kaprysow mlodej Krolowej.
     Gdy melodia jednego z Ptakow dobiega konca, Ona zdaje sie wybudzac z transu. Wstaje, chwytajac za miotle i szmate do sprzatania, po czym spoglada na Ciebie usmiechajac sie zyczliwie. Dygnela na znak szacunku, po czym odwraca sie aby dokonczyc swoja prace.
     Kim jestes? ...

     Broken - to Jej przezwisko. Nie zna swoje prawdziwego imienia, ani nazwiska, tak samo jak Rodzicow czy reszty Rodziny. Jednak ma Brata Blizniaka, ktory tak samo jak Ona, w wieku 3 lat zostal znaleziony przez jedna z Kucharek pracujacych na Zamku. Nauczeni zostali pisac i czytac, i nie platac sie na Zamku. Nie chcac zostac wyrzuconymi, spelniali wszystkie warunki, i czasem nawet pomagali aby dostac jakiegos smakolyka. 
     Pomimo prob znalezienia ich Rodzicow przez niektorych z Sluzby, wszystko spelzlo na niczym, a ze serca nie mieli aby ich wyrzucic zamieszkali tutaj, aby w przyszlosci stac sie Slugami na Zamku. Nie podobalo im sie, ale poki mieli dach nad glowa i cos cieplego do jedzenia, nie marudzili. W koncu musieli sie odplacic za dobroc innych.
     Dwa lata temu Jej brat zniknal, mowiac Jej przy tym, iz postara sie odszukac ich Rodzicow, a gdy tylko ich znajdzie wroci po Siostre. Jedyne co zostawil po sobie, to recznie wykonany klucz wiolinowy, ktory Sluzka codziennie nosi przy sobie.
     Len, bo tak brzmi przezwisko Jej brata, od dwoch lat nie dal o sobie znac. Nie napisal ani jednego listu, czy nie odwiedzil Jej. Nie wiadomo co z Nim sie moglo stac. Jedni szepca, iz zostal zabity, ale Broken szybko rozwiewa te mysli i mowi, ze pewnie nie ma za duzo czasu na takie rzeczy.
      A przynajmniej tak opowiada.

     Bro nie wyglada na swoje 17 lat, bardziej na 13/14. Nie narzeka, poniewaz dzieki temu nie dostaje az takich ciezkich prac, a czasem gdy jest w miescie, jeszcze sie wszyscy nad taka Dziewczynka ulituja. Lubi to w sobie, i jakos nie zamierza tego zmienic. Do tego Jej wzrost - 1,60 m, a i tak nieco naciagany.
     Jak juz zostalo wczesniej wspomiane, przypomina porcelanowa Laleczke, o duzych oczach, ktorych kolor przypomina glebie Oceanu.
     Krotkie, nieco postrzepione blond wlosy okalaja Jej twarz. Cztery, biale spinki bardzo rzadko zaklada, tylko wtedy, gdy pracuje w kuchni aby grzywka nie zaslaniala Jej oczu. Czasem zaklada kokarde, czasami.
     Przez nature nie zostala obdarzona tak, jak wiekszosc dam Dworow, aczkolwiek stara sie nie narzekac, jak mowi: ''Lepsze to niz nic''.
     Stara sie nie wyrozniac z tlumu. Woli pozostac niezauwazona.
     Jak Cien...

     Mila. Przesadnie Mila Dziewuszka, ktora usmiecha sie do kazdego. Po prostu zostalo to Jej juz wpojone jako malutkiej Dziewczynce, ktora wtedy tego nie rozumiala. Teraz to wszystko pojmuje; gdy sie usmiechasz, Ludzie mysla, ze nie jestes kims waznym, i puszczaja Cie. Wiele razy dzieki temu udalo sie Jej wybrnac z trudnej sytuacji.
     Jak juz zostalo wczesniej wspomniane, jest przesadnie mila. Zawsze stara sie pomagac, czy nie robic nikomu na zlosc. Daje wrazenie pewnej Ciamajdy, ktora boi sie wszystkiego i wszystkich. Przerazaja Ja, gdy musi cos powiedziec albo zwrocic komus uwage.
     Zapewne stwierdzisz, iz jest glupia.
     Zawsze zwraca sie na per ''Pani'', ''Pan'', ''Panienka'', ''Panicz'', dosyc kulturalna jak wiekszosc Sluzby. Kazde polecenie wykonuje z dokladna starannoscia, nie wazne jak drobne by Ono bylo.
     Jedyna pora, o ktorej zachowuje sie dziwnie, to noc. Znika, idac do Miasta, rzekomo do starej Krawcowej. Ale czy ktokolwiek Ja jeszcze sledzil, czy probowal sie dowiedziec o tym co robi? 
     Szpieg. Ale dla kogo?


Blizej nieokreslona Postac spojrzala na Nia, 
swym czarnym jak noc wzrokiem.
- Dobrze sie bawisz?
- Dobrze. - Odpowiedziala, smiejac sie.
- Pamietaj, co mi obiecalas.
- Tak wiem. - Wywrocila oczami. 
- Pamietaj.

     Od pewnego czasu towarzyszy Jej czarny Kruk, Jego cecha charakterystyczna jest czerwona wstazka na szyi.

Otworz Oczy. Idioto.
Nic nie jest tym, 
czym sie wydaje.

-_-_-_-_-_-
     Chetnie zaczynam watki, o ile wena pozwoli.

4 komentarze:

  1. Ej, ty, dziewczyno! *Zawołała do służącej, plączącej się po bibliotece. Otwarta księga przed nią, miała bardzo ważny fragment, lecz karta na której go zapisano, powoli się rozpadała. Musiała ją przepisać, a do tego przydałby się atrament i pergamin.* Chodźże tu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Umiesz czytać, oraz pisać? *Szczerze nie miała na to większych nadziei, lecz warto było zapytać. Jak nie to wyśle ją tylko po atrament, do składziku biblioteki. Pergamin też by się przydał, lecz w aktówce powinna mieć jeszcze kilka kawałków.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Przynieś ze składzika pergamin, oraz tusz. Pomożesz mi.*Posłała jej ciepły uśmiech, zgarniając papiery na stole i porządkując je. Dość często się tu pojawiała, lecz nie zauważyła wcześniej młodej służki o słomianej czuprynie. Zaskoczyło ją to, że była ona wykształcona, ale widywała już większe dziwy w tym zamku.* Jak cię zwą?

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu nie wytrzymała i wstała, mierząc jegomościa od spadających książek jadowitym spojrzeniem. Zaczął ją irytować, zaś ona jako osobista dwórka Alice miała wielką władzę.
    - Waćpan. Albo się uspokoisz i przestaniesz zachowywać jak rozpieszczony bachor, oraz opuścisz to pomieszczenie. Albo kolejna upuszczona książka znajdzie się w twojej szanownej rzyci.- Warknęła, a szlachcic szybko się usunął z biblioteki.
    Gdy dziewczę wróciło, skupiła na niej swą uwagę. Ciepło ponownie wróciło w jej oczy, teraz nagle łagodne.
    -Interesuje mnie to, bo każdy człowiek ma jakieś miano którym powinno się do niego zwracać. Ja jestem Rinna. Przepisz tę stronę. - Wskazała na pergamin. - Ja jestem zbyt zmęczona i obawiam się, że w moich dłoniach by pękł.

    OdpowiedzUsuń